Zastępca dowódcy pułku sił specjalnych wojsk wewnętrznych tzw. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Aleksiej Kriwulja o pseudonimie „Zielony” zginął wieczorem 20 stycznia w Doniecku.
O śmierci watażki poinformował na Twitterze szef służby prasowej Sił Zbrojnych prorosyjskiej separatystycznej DRL Danila Bezsonow.
Ukraiński oficer Anatolij Sztefan ps. „Sztyrlitz” na swoim kanale Telegram poinformował, że „Zielony” został zabity przez jednego ze swoich współpracowników.
Kriwulja przystąpił do walk z ukraińskim wojskiem wiosną 2014 roku, jako pierwszy zastępca szefa sztabu 7. samodzielnej brygady karabinów piechoty zmotoryzowanej.
Alieksiej Kriwulja i jego brat Maksim znaleźli się w bazie „Mirotworca” jako tzw. wspólnicy rosyjskich okupantów.
W listopadzie 2019 r. ukraińskie wojsko poinformowało o wyeliminowaniu „niebezpiecznego bojownika” z DRL Olega Gołowniewa o pseudonimie „Terentij”
Źródła:
https://kresy24.pl/w-doniecku-zginal-watazka-drl-dostal-kulke-w-plecy/
Powiązane wpisy:
https://antykomunista.neon24.pl/post/136884,separatysta-givi-dziś-wyleciał-w-powietrze
https://antykomunista.neon24.pl/post/132257,strielkow-ludzie-putina-potrafią-tylko-kraść
ps.
Z uwagii na fale hejtu,spamu i wyzwisk kierowanych pod moim adresem,informuję że mój blog będzie miał charakter "niszowy".Lepiej mieć 2-3 komentarze w temacie notki,a ja już nie mogę pozwalać sobie na robienie tu ścieku przez pewne grono mojego "Fan Clubu"
Nawet psy nie kierują się zasadą nienawiści.
Kogo ty popierasz?
Jedno
Czy podanie czystej informacji to wychwalanie?
pzdr.
Gorzej- znajdą na jego miejsce kilku innych.
Albo jeszcze gorzej- sami się będą pchać.
Mać.
Znam sytuację pospolitych sołdatów. Gdy jeszcze pracowałem w Zakładzie, Czcigodny Zarząd chcąc mnie ukarać za bycie związkowym funkcyjnym przydzielił mi kilku takich.
Oficjalnie Ukraińcy z ukraińskimi geldami.
Naprawdę- Ruscy po zasadniczej plus dwa lata dobrowolnie przymusowej służby "Na Donbasje" za żołd w wysokości ok. średniej krajowej.
Mieli wybór- albo jeszcze dwa lata albo kilkumiesięczny "urlop" w Polsze i kombinowali "kak ubiżat na Zapad".
Gdy pytałem jak wyglądała służba na Donbasie, odpowiadali:
adna wjelikaja hujnija i wjelikoj bardak w sztabie.
Czyli tak naprawdę żadnej stronie nie zależy na wygranej:(
Pewnie myślał podobnie - jak ten ostatnio odstrzelony generał irański, że on tam karty rozdaje. Rozdaje jak gdyby nigdy nic - jakby na Ziemi wysłanników Piekła nie było.
Wniosek?
Zawsze tak jest, że i po jednej i po drugiej stronie barykady - karty czarci pomiot rozdaje - i ten Zielony nie jest ostatnim, który swoją śmiercią udowadnia tę oczywistą oczywistość - bo skoro nawet JFK kiedyś to w Dallas udowodnił - to nie ma o czym mówić.
Niepotrzebnie używasz takich określeń jak "samozwańcza" DRL, bo to od razu ustawia cię po jednej ze stron (choc istotnie jest to republika samozwańcza)
A przy okazji,
czy naprawdę chciałbyś, żeby banderowskie rezuny podbiły DRL i LRL, umieścił mieszkańców w obozach filtracyjnych i zaprowadziły tam kult Bandery i innych bandytów?
czy chcesz potęznej Ukrainy, w któej gloryfikuje się morderców Polaków?
pozdrawiam
Ostatnio w reakcji na antypolski wypowiedzi Putina kol. Janek Bodakowski z portalu prawy.pl zaczął pisac o "ruskich degeneratach" - po prostu słaba formacja i tyle
Skąd więc u nich tak płynny potoczny rosyjski?
Oraz niechętne co prawda ale przyznanie do służby "Na Donbasie" w ramach 2 letniego kontraktu po zasadniczej?
Opisywany konflikt to paskudna domówka podsycana przez dostawy świeżonki z Rosji. A tym zależy przede wszystkim na przeżyciu i na tym żeby zwiać z rodzinnego syfu(oj nasłuchałem się o życiu w blokowiskach pod Moskwą:(
Ubity to skrajny nacjonał walczący brutalnie przeciw innym skrajnym nacjonałom. Ruski umiejętnie podsyca konflikt ale powtarzam- z punktu widzenia zwykłego sołdata wygląda że nikt tak naprawdę nie chce wygrać.
Jak już raz pisałem na łamach- mam poważne pourazowe ubytki w pamięci ale niektóre sprawy pamiętam. Tak jak info o pokręconej sytuacji i w Rosji i o ogólnym bardaku ukraińskim.
Ani jednych ani drugich nie chcę bronić.
Wydaje mi się tylko że społeczno polityczna sytuacja i tu i tu wymyka się spod statystyk oraz najbardziej rozdymanych granic zdrowego rozsądku:(
W sumie szkoda mi zwykłych ludzi. Mimo osobistych zadawnionych szkód rodzinnych z rąk OUN.
To jest wojna Rosyjsko - Ukraińska i są też ofiary tej wojny.
Tylko tyle.
Pozdrawiam
jakieś przyzwyczajenia z wybiórczej ?
8-))))))
pzdr.
Znów nie zawiedliście mnie i komentarzy było więcej niż cztery.Ale i spore grono czytelników
Dziękuję raz jeszcze
Dobranoc
- serio? czyzbysmy wspierali Rosję swoim kosztem i ją dofinansowywali?
... tzn tak, kupując od nich wegiel
pozdrawiam
Anatolij Makarow, rosyjski ambasador w Bułgarii, otrzymał już od władz stosowną notatkę. Jak informuje "UAWire", podejrzenia dotyczą jednego z dyplomatów z ambasady oraz pracownika misji handlowej.
Spotkanie z ambasadorem odbyło się w piątek 24 stycznia w siedzibie MSZ. Mieli nielegalnie zbierać informacje, które są objęte tajemnicą państwową. Przedstawiciele bułgarskiego rządu zarządzali żeby posądzeni o szpiegostwo Rosjanie opuścili ich kraj w ciągu 48 godzin.
Makarow, w imieniu Federacji Rosyjskiej, zastrzegł sobie prawo do odwetu. Jego wątpliwości budzi także fakt, że władze Bułgarii zdecydowały się na podanie wiadomości o oskarżeniach do wiadomości publicznej. Wydał nawet specjalne oświadczenie na oficjalnej stronie ambasady na Facebooku, w którym wyraził żal, że w pierwszej kolejności o wszystkim dowiedzieli się przedstawiciele mediów, a nie zainteresowanych stron.
Strona rosyjska zastrzega sobie prawo do odwetu. Jednocześnie rozważamy decyzję władz bułgarskich o rozpowszechnieniu tych informacji w przestrzeni publicznej, dopóki ambasada nie zostanie oficjalnie powiadomiona w sposób niezgodny z tradycyjnie konstruktywnym duchem relacji między naszymi państwami – "UWAire" cytuje treść oświadczenia ambasadora.
To nie pierwszy raz, kiedy rząd Bułgarii oskarża rosyjskich dyplomatów o szpiegostwo. Podobna sytuacja miała już miejsce w październiku 2019 roku po oficjalnym śledztwie prokuratorskim. Ambasador Federacji Rosyjskiej został wówczas wezwany do MSZ w celu złożenia wyjaśnień, a jeden z dyplomatów – zmuszony do opuszczenia państwa