Jarosław Kaczyński jest dla polityków PiS człowiekiem wyjątkowym, wielkim i wybitnym. Choć podobno wielu drży przed nim ze strachu, to chyba każdemu zdarzyło się wygłaszać peany na cześć prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
"Jest pan wielkim politykiem, wielkim strategiem, ale dodam jeszcze jedno: z całą pewnością jest pan wielkim człowiekiem"
— mówił prezydent Andrzej Duda, zwracając się w Pałacu Prezydenckim do Jarosława Kaczyńskiego.
Szanowna Pani Premier, panie premierze, panowie marszałkowie, panowie posłowie, dostojni goście, szanowni państwo, drodzy przyjaciele. To ważna i niezwykła chwila. Ważna dla Rzeczypospolitej, ważna dla polskiego społeczeństwa, niezwykła dla mnie osobiście, niezwykła dla pani premier, dla zgromadzonych na sali. Niezwykła nie tylko z tego punktu widzenia, że przychodzi po ponad 8 latach, kiedy Prawo i Sprawiedliwość, partia, z której wywodzi się pani premier, jest jej kandydatem, a w tej chwili już premierem i z której wywodzę się i ja, zaczyna sprawować w Polsce władzę.
Zaczyna sprawować władzę w warunkach nadzwyczajnych, albowiem posiadając wraz ze swoimi partnerami, a więc jako cała Zjednoczona Prawica samodzielną większość i w Sejmie, i w Senacie. Większość, która pozwala na decyzje o przyjęciu lub odrzuceniu każdego projektu ustawy. To przede wszystkim wielka odpowiedzialność, ogromna odpowiedzialność za sprawy polskiego państwa i jego przyszłość, która jest złożona na barki tych, którzy zasiadają w nowym parlamencie, na barki pani premier i rządu. (…)
To niezwykła chwila dla mnie, jako prezydenta, gdyż niezwykłą wagę przywiązuję do konstytucyjnej zasady współdziałania. To współodpowiedzialność nasza za sprawy państwa i przysżłość Polaków. Odpowiedzialność wielka, związana z ogromnymi nadziejami i oczekiwaniami. Odpowiedzialność, z której musimy wywiązać się w sposób godny, byśmy mogli po 4 latach rządu, a ja po 5 latach prezydentury, z podniesioną głową spojrzeć naszym rodakom w oczy i powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by podnieść poziom życia w Polsce, dostrzegać potrzebujących, by nie było rozpaczy materialnej wśród rodziców wychowujących niepełnosprawne dzieci, wśród wszystkich tych, którzy dzisiaj mówią, że im się trudno żyje. (…)
Przypominają mi się dzisiaj słowa pana prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, które wypowiedział 3 czerwca 2006 roku, kiedy po raz ostatni jako prezydent był na kongresie PiS. Powiedział, że współtworzył PiS, że jest to jego ugrupowanie, ale opuszcza je jako prezydent, ale nie opuszcza tego wszystkiego, co treściowo wypełnia słowa Prawo i Sprawiedliwość. To jest troski o polskie państwo, o taką Polskę, która będzie równa dla wszystkich, o Polskę, która będzie umiała bronić i pomagać słabszym i nie będzie musiała bać się silnym. Polskę, w której wymiar sprawiedliwości będzie tak działał, że przestępcy będą karani, a zwykły, uczciwie żyjący człowiek, który walczy o uczciwe państwo będzie mógł działać spokojnie. Że nie będzie ścigany, ukarany. I to niezwykle ważne, żeby Polska w pełnym wymiarze, w poczuciu wszystkich, takim państwem się stała.
Pan prezydent powiedział wtedy znamienne słowa: „Będą pewnie spory, ale to nie będą spory dotyczące tego, czy naprawiać Polskę i czy potrzebujemy takiej Polski, ale co najwyżej jak to robić”. Tak jak powiedziałem w Sejmie: spory są elementem polityki, także co do tego, jak działać w szczegółach. Ale spór jest twórczy, gdy jest porozumienie. Nasze współdziałanie będzie polegało na porozumieniu. Będę chciał współdziałać i z panią premier, i z ministrami. Chcę powiedzieć, że we wszystkich sprawach państwowych pani premier i jej rząd mogą na mnie liczyć. (…)
Jestem przekonany, co do dobrej współpracy. Z panią premier, z Tobą, droga Beato, znamy się od lat. Pracowaliśmy w jednym regionie, była między nami zgodność co do kierunku działania. Jestem przekonany, ze się to nie zmieni. Ale chcę powiedzieć jeszcze jedno: to są wielkie dni. To są historyczne dni dla Polski. Gratuluję pani premier, że tak sprawnie, z wielkim wysiłkiem, prowadziła tę kampanię, która doprowadziła do tak niezwykłego zwycięstwa PiS.
Ale przede wszystkim chcę pogratulować i złożyć wyrazy szacunku i podziwu panu premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, prezesowi PIS. Panie premierze, każdy, kto zajmuje się polityką i obserwuje scenę polityczną z uwagą, nie ma wątpliwości co do jednego: z całą pewnością jest pan wielkim politykiem, wielkim strategiem, ale dodam jeszcze jedno: z całą pewnością jest pan wielkim człowiekiem. Jest pan wielkim strategiem, bo podjął pan ogromne ryzyko, gdy ostatecznie razem z władzami PiS zdecydował pan, że będę kandydatem na prezydenta. (…)
Potem podjął pan kolejne ryzyko, wystawiając na kandydata na premiera panią prezes, dziś premier Beatę Szydło. To było ryzyko polityczne, trzeba wielkiej odwagi i determinacji, by czegoś takiego dokonać. Trzeba być wizjonerem. Ale jest druga strona tego medalu - wszyscy wiedzą, że to pan jest liderem PiS. Trzeba być wielkim człowiekiem i patriotą, absolutnie przekonanym dla realizacji swojej idei budowy silnej Polski, którą ma PiS, żeby mimo oczywistych własnych ambicji, oddać pałeczkę władzy w ręce ludzi, z którymi do tej pory pan blisko współpracował. Jestem dla pana pełen podziwu. Myślę, że tak uważa zdecydowana większość Polaków, także tych, którzy pana nie lubią. (…) Z całego serca panu gratuluję tego zwycięstwa. Proszę o przekazanie moich gratulacji koleżankom i kolegom posłom, senatorom i w ogóle całemu ugrupowaniu, wraz z moimi pozdrowieniami.
Cieszę się, że są z nami przewodniczący wszystkich klubów parlamentarnych. Bardzo dziękuję za obecność. (…) Chciałbym, żebyście byli pewni, że mając swoje przekonania i idee, których się nie zaprę, jestem prezydentem i rozumiem, co to oznacza. Drzwi Pałacu są dla Was otwarte. Stół negocjacji, porozumienia i rozmowy. A przede wszystkim kultury politycznej i jeżeli będzie trzeba - zrozumienia i wyrozumiałości. O to także proszę.
Panie Prezydencie. Ograliście tych pseudo-fachowców od PR-u, którzy mieli do dyspozycji media (w tym TVP - skandal). To świetna robota Premiera Kaczyńskiego i jego ekipy. Tak dalej - dla Polski!
http://wpolityce.pl/polityka/271651-palac-prezydent-duda-do-jaroslawa-kaczynskiego-jest-pan-wielkim-politykiem-wielkim-strategiem-ale-dodam-jeszcze-jedno-z-cala-pewnoscia-jest-pan-wielkim-czlowiekiem
,,Agentura pozostaje agenturą i żadne kropidło tego nie wybieli."
Tym bardziej hasło ,,Bóg, Honor, Ojczyzna".
,,Po owocach i poznacie" - a zgniłków stos coraz większy, każdy, kto ma oczy, ten widzi i niejednokrotnie aż zachłystuje się w zadziwieniu, jak można popsuć wszystko, czego się tknie i nazywać to ,,Naprawą Polski" i ,,dobrą zmianą".
Najlepiej jakby wywalił też jojczącą Szydło i sam został premierem, jeszcze by cóś urósł.
Na razie jest Małym, małym człowiekiem.
Trzeba sobie zasłużyć na: mały ale Wielki Człowiek.
2023r
Wtedy to zrobimy "rachunek sumienia"
Pozdr.
a zrobi genialny transfer zatrudniając takie polityczne tuzy jak Lorenco czy Kosiur a i o Piskorskim nie wspominajac
Trzeba to przemyśleć
Kaczynski to wielki polityk
Mierni ale wierni - większość ekipy Kaczyńskiego.
Stalin też takich miał.
Sam to wielokrotnie pisałeś
Więc o co ci chodzi
poza tym wokół naczelnika dzieje się pełno cudów...
1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca
Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach,
sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia
społecznego.
Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od
stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz
poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.
2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na
Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle.
W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem,
posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce.
3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa, na
początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo
czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV.
4) Cud czwarty. Jarosław Klaczyński jako jedyny działacz opozycji, kręgu
doradców Lecha Wałęsy nie zostaje internowany.
5) Cud piąty, Jarosław Klaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania lojalki,
jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony do domu, co
więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.
6) Cud szósty, Jarosław Klaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną
teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji, ujawnia
swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.
7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym Rajmundowi
Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach
stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków
i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym?
A tak serio
Tak wygląda demokracja czy ktoś ma wątpliwości co do decyzji wyborców
Poczekajmy
1] "nikt, tylko Wałęsa"
"każdy, byle tylko nie Wałęsa"
2] "Kazimierz Marcinkiewicz jest bardzo dobrym kandydatem na premiera"
" Kazimierz Marcinkiewicz to pomyłka"
3] "mówienie żle o Izraelu, to przejaw antysemityzmu"
Dla ułatwienia dodam, że w trzeciej kwestii polityk nigdy nie zmieni zdania. Nie mam dla pana nagrody pieniężnej, ale sądzę, że znajomość odpowiedzi na to pytanie sprawi panu wielką satysfakcję intelektualną.
Pan huski zna odpowiedzi, lecz satysfakcji mu one nie sprawiają. W ogóle
słowo "intelekt", jest mu obce. No cóż, psy tak mają....
Lecz jedna maksyma nie jest mu obca, i z determinacją doprowadzoną do absurdu ją propaguje : "Jeśli fakty nie pasują do teorii, tym gorzej dla faktów"
Upadek moralny oraz utrata świadomości polaków jest aż nadto widoczna.
A Paweł Rabiej ciagle płacze po kątach z zazdrosci!!!!!!!!!!!!!
i co mi zrobisz jak mnie złapiesz 8-))))
dzieki za komentarz
Sprawdz od kiedy znalazł pracę w NIK razem z Szczygło, nawet razem kawalerke wynajeli!!!!!!!!